Witajcie wszyscy,
dopadły nas choróbska.
Młodszy syn zapalenie zatok, kończy antybiotyk.
Starszy syn ma pneumokoka w nosie i właśnie zaczął antybiotyk, ale przynajmniej wyjaśniły się wszystkie gorączki bez powodu, katary i bóle głowy.
Nie mam czasu na nic choć jestem w domu na opiece.
Dłubię przy koszykach, podglądam inne blogi. 3 czy 4 koszyczki zaczęłam ale utknęłam. Kończy mi się farba i lakier a pieniędzy na inwestycje brak :(
Dziś zrobiłam parę zwariowanych baranów z masy solnej, kilka zwichrowanych kurczaków, jak wyschną i pomaluję to pokaże :)
Dziecięcia tez wytrwale dłubią razem ze mną.
Jutro maluje stolik. W lokomotywy. Dookoła brzegu mają lecieć tory. Dziecięcia złozyły zamówienie i wyraziły chęć szeroko pojętej pomocy ;) zobaczymy co nam z tego wyjdzie.